Godelieve Hallein
- Data urodzenia:
- 27.12.1909
- Data śmierci:
- Inne imiona lub nazwisko panieńskie:
- z d. Van Opbroecke
- Inne nazwiska/pseudonimy:
- Lieveke
- Kategorie:
- bohater narodowy, ofiara nazizmu, uczestnik II wojny światowej, więzień polityczny
- Narodowość:
- belgijska
- Cmentarz:
- Określ cmentarz
Godelieve Hallein z d. Van Opbroecke
Mąż : Gilbert Hallein Ofiara niemieckich represji .
Dziecko : Patrick - Marie Hallein Ofiara niemieckich represji . Zmarł z głodu i wycięczenia
Parick - Marie zmarł w Furstenbergu , w Commando Zimmermann.
Godelieve Hallein mimo wielkiej żałoby po stracie synka Patrica pomaga innym współwięźniarkom .
Wszystkie trafiły dn. 10-01-1945 r. do Commanda Zimmermann , przeniesione z KL Ravensbruck do
pracy w tartaku , mając na rękach jednomiesięczne dzieciątka urodzone w KL Ravensbruck.
W dniu , w którym tam się znalazły potrafiły się wspólnie przeciwstawić oprawcom niemieckim,
gdy przy bramie wjazdowej chcieli odebrać im dzieci. Wszystkie wówczas
krzyknęły : " Zabijcie nas wcześniej bo dzieci wam nie oddamy !!! ". Niemcy
odstapili i matki mogły zabrać ze sobą swoje wychudzone dzieciątka.
Dziesięć dni później umiera Patrick-Marie z głodu i wycieńczenia.
Warunki bytowe , brak wyżywienia , przeraźliwe zimno , ciężka praca
w tartaku od świtu do wieczora powodowały , że te małe "aniołki" wyglądały
jak pomarszczone stare jabłuszka. W czasie pracy więźniarek dziećmi opiekowała się
francuska więźniarka , chora i zwolniona z pracy fizycznej , także matka .
Godelieve Hallein , po stracie syna , pomagała wszystkim matkom , siłami jakie
nadludzko jeszcze w niej tkwiły , szyła ubranka , karmiła dzieciątka ,
mobilizowala innych więźniów , do współpracy , dla dobra niemowlaków .
Jej synek Patrick-Marie-George został pochowany na cmentarzu w Furstenbergu.
Później obok niego obok spoczął Marek Rzewuski , Polak , ur. w Ravensbruck.
Po wyzwoleniu Godelieve dowiaduje się , że została wdową . Jej męża zabili Niemcy ,
którzy więzili Gilberta w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen . W styczniu 1945 r.
podczas marszu śmierci zamorowali Gilberta Hallein , wraz z całą grupą uwięzionych .
Jego ciała nigdy nie odnaleziono .
Godelieve zaraz po wojnie zabiera Patrick'a do Belgii do rodzinnych stron , aby go tam w honorach
pochować , przy symbolicznej mogile jego taty w Westrozebeke , 8840 Staden , w Belgii.
Cześć Jej pamięci !
Link do artykułu Salon van Sisyphus "DE OORLOG IN EEN KLEIN DORP" , poniżej urywki w wolnym tłumaczeniu na język polaski i w oryginale .
"75 lat temu, 7 września 1944 roku, moja rodzinna wieś Westrozebeke (znana z bitwy w 1382 roku) została wyzwolona przez wojska polskie. Pierwsze czołgi Sherman z członkami 10. Pułku Pancernego wjechały do wioski około wpół do dziewiątej. Entuzjazm ludności był ogromny: czołgi i ciężarówki obsypano kwiatami, młodzi mężczyźni i kobiety triumfalnie jechali na czołgach ulicami wioski. Ale wojna się nie skończyła. Zaledwie godzinę później wyzwoliciele napotkali silny opór niemiecki w pobliskim Hooglede. Pierwsi trzej Polacy zginęli w wiosce Sleihage, pomiędzy Westrozebeke i Hooglede. To był dopiero początek: wyzwolenie Hooglede kosztowało życie 7 polskich żołnierzy i 20 Niemców. Były też 2 ofiary cywilne i wzięto 200 jeńców wojennych. Niemieccy snajperzy zostali zabici na miejscu i wrzuceni do masowego grobu.
Godelieve Hallein Van Opbroecke („Lieveke”),
Gilbert Hallein mąż Godelieve bojownik oporu, który wraz z inną osobą został aresztowany przez Gestapo dn. 7 czerwca 1944 r. i deportowany do obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen w ostatnich miesiącach wojny, zginął w marszu śmierci w styczniu1945 r.
Godelieve Hallein Van Opbroecke przeżyła obóz koncentracyjny w Ravensbrück, ale straciła syna z powodu trudów i nędzy. Później dziecko uroczyście pochowano w Westrozebeke, lecz szczątków męża i członków ruchu oporu nie odnaleziono . Dramat wojenny w małej wiosce."
"Door Johan Depoortere
75 jaar geleden, op 7 september 1944, werd mijn geboortedorp Westrozebeke (bekend van die slag in 1382) door Poolse troepen bevrijd. De eerste Shermantanks met leden van het 10e Regiment Pantsers rolden rond half tien het dorp binnen. Het enthousiasme van de bevolking was enorm: de tanks en vrachtwagens werden met bloemen overladen, jonge mannen en vrouwen reden in triomf op de tanks door de dorpsstraat. Maar de oorlog was niet voorbij. Nauwelijks een uur later botsten de bevrijders op hevig Duits verzet in het nabijgelegen Hooglede. In het gehucht Sleihage, tussen Westrozebeke en Hooglede vielen de eerste drie doden onder de Polen. Dat was nog maar een begin: de bevrijding van Hooglede kostte nog eens het leven aan 7 Poolse militairen en 20 Duitsers. Er vielen ook 2 burgerslachtoffers en er werden 200 krijgsgevangenen gemaakt. Duitse scherpschutters werden ter plekke afgemaakt en in een massagraf gegooid. (1) ..........
.....n het dorp kwam kort na de bevrijding ook Godelieve Van Opbroecke (“Lieveke”) terug, de weduwe van een verzetsman die samen met nog een andere in de laatste maanden van de oorlog was gedeporteerd naar het concentratiekamp van Bergen-Belsen en was omgekomen op één van de dodenmarsen in april 1945. Haar man, Gilbert Hallein, was koster van de parochiekerk en actief in de verzetsgroep Nola, die onder andere Britse piloten hielp onderduiken. Van Opbroecke zelf had het concentratiekamp Ravensbrück overleefd, maar had door de ontberingen en de ellende haar zoontje (een paar dagen na mij geboren) verloren. Later werd het kind plechtig herbegraven in Westrozebeke, van de verzetslui zijn de resten niet teruggevonden (3). Oorlogsdrama in een klein dorp. .. "
link do artykułu Salon van Sisyphus "DE OORLOG IN EEN KLEIN DORP"
Cześć Jej pamięci !
M.R.
Brak miejsc
Imię | Rodzaj relacji | Opis | ||
---|---|---|---|---|
1 | ![]() | Patrick - Marie Hallein | syn | |
2 | ![]() | Gilbert Hallein | mąż | |
3 | ![]() | Zofia Rzewuska | przyjaciel | |
4 | ![]() | Marek Rzewuski | znajomy |
Nie określono wydarzenia