Maurice Papon
- Data urodzenia:
- 03.09.1910
- Data śmierci:
- 17.02.2007
- Kategorie:
- minister, policjant, polityk, urzędnik
- Narodowość:
- francuska
- Cmentarz:
- Określ cmentarz
Maurice Papon (ur. 3 września 1910 w Gretz-Armainvilliers, zm. 17 lutego 2007 w Pontault-Combault) – francuski polityk, w latach 40. XX w., w czasie rządów Vichy sekretarz generalny prefektury w Bordeaux, jeden z najbardziej znanych francuskich kolaborantów współpracujących z nazistami.
Był odpowiedzialny za deportacje do obozu koncentracyjnego w Drancy pod Paryżem, a następnie bezpośrednio do Auschwitz ponad 1500 Żydów. Deportacje te Papon nadzorował na polecenie Niemców w latach 1942-1944.
W połowie 1944 przyłączył się do ruchu oporu. Po II wojnie światowej m.in. był prefektem kilku departamentów, wysokim urzędnikiem w rządach Charles’a de Gaulle’a oraz konserwatystów, szefem paryskiej policji, parlamentarzystą i merem, a nawet w latach 70. piastował urząd ministra finansów. Został ponadto odznaczony Legią Honorową.
Prawda o przeszłości wojennej Papona wyszła na jaw w 1981 na łamach satyrycznej gazety „Le Canard enchaîné”. Opublikowano tam obciążające go dokumenty dotyczące jego działalności kolaboranckiej w czasie wojny. W 1997 został oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości. W 1998 skazano go na 10 lat pozbawienia wolności. Był to jeden z najgoręcej dyskutowanych procesów i wyroków we Francji oraz okazja do rozrachunku Francji z jej wojenną przeszłością.
18 września 2002 92-letni Papon ze względu na zły stan zdrowia (choroba serca) został wypuszczony na wolność. Zmarł w sobotę, 17 lutego 2007 w klinice pod Paryżem (Pontault-Combault) w wieku 96 lat.
Źródło informacji: wikipedia.org
Brak miejsc
17.10.1961 | Paryska policja dokonała masakry co najmniej 50 algierskich demonstrantów
Policja paryska na rozkaz Maurice'a Papona krwawo stłumiła nielegalną, ale pokojową demonstrację około 30 000 zwolenników Frontu Wyzwolenia Narodowego. Szacuje się, że w czasie akcji zginęło od 50 do 200 osób. Francuskie władze dopiero w 1998 roku oficjalnie przyznały się do liczby 40 zabitych. Do tej pory nie ukarano winnych krwawych zajść.