Powiedz o tym miejscu
pl

Stefan Dąb-Biernacki

Stefan Dąb-Biernacki (ur. 7 stycznia 1890 w Gnojnie, zm. 9 lutego 1959 w Londynie) – żołnierz Legionów Polskich, członek Polskiej Organizacji Wojskowej, uczestnik I wojny światowej i walk o niepodległość Polski w wojnie polsko-bolszewickiej oraz II wojny światowej, generał dywizji Wojska Polskiego, wolnomularz, członek loży wolnomularskiej Tomasz Zan w Wilnie, we wrześniu 1939 roku.

Życiorys

Dzieciństwo i młodość

Był synem Stanisława i Cecylii ze Śmiderskich. W 1907 r. ukończył szkołę handlową w Warszawie i rozpoczął studia na Wydziale Rolniczym Towarzystwa Kursów Naukowych w Warszawie. Po studiach został asystentem w Akademii Rolniczej w Dublanach. Od 1907 r. brał udział w ruchu niepodległościowym. W 1913 r. ukończył szkołę podchorążych Okręgu Lwów i uzyskał odznakę oficerską tzw. "Parasol".

I wojna światowa

Podczas I wojny światowej walczył od sierpnia 1914 do lipca 1917 roku w I Brygadzie Legionów Polskich. Dowodził kompanią, następnie batalionem w 1 Pułku Piechoty, po czym batalionem w 3 Pułku Piechoty. W lipcu 1917, po kryzysie przysięgowym został internowany w Beniaminowie. Po zwolnieniu był dowódcą Polskiej Organizacji Wojskowej w Ciechanowie.

Dwudziestolecie międzywojenne

Od listopada 1918 roku służył w Wojsku Polskim. W latach 1919–1920 walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, wykazując się dużą odwagą. Dowodził na krótko batalionem 32 Pułku Piechoty, po czym od grudnia 1918 do lutego 1919 roku tym pułkiem, następnie do grudnia 1919 roku 5 Pułkiem Piechoty Legionów. Od grudnia 1919 do lipca 1920 roku dowodził I Brygadą Piechoty Legionów, a następnie 1 Dywizją Piechoty Legionów. Za udział w tych walkach otrzymał Order Wojenny Virtuti Militari III, IV i V klasy (tylko 3 oficerów zostało w ten sposób uhonorowanych).

Od lipca 1920 był dowódcą 1 Dywizji Piechoty Legionów stacjonującej w garnizonie Wilno.

31 marca 1924 Prezydent RP, Stanisław Wojciechowski na wniosek Ministra Spraw Wojskowych, gen. dyw. Władysława Sikorskiego awansował go na generała brygady ze starszeństwem z 1 lipca 1923 roku i 18. lokatą w korpusie generałów.

11 września 1926 Prezydent RP Ignacy Mościcki zwolnił go ze stanowiska dowódcy 1 DP Leg. i mianował generałem do prac przy Generalnym Inspektorze Sił Zbrojnych w Warszawie. W 1929 został przesunięty na stanowisko generała do prac przy Generalnym Inspektorze Sił Zbrojnych z siedzibą w Wilnie. 15 grudnia 1930 został mianowany inspektorem armii z siedzibą w Wilnie, a z dniem 1 stycznia 1931 roku awansowany na generała dywizji. Na stanowisku tym pozostawał do września 1939.

Na początku 1938 roku wydał podległym oficerom polecenie tzw. honorowego załatwienia sprawy z miejscowymi dziennikarzami, m.in. ze Stanisławem Cywińskim w związku z jego recenzją w "Dzienniku Wileńskim" zawierającą passus "Polska nie jest obwarzankiem, jak powiedział pewien kabotyn" (co było aluzją do Józefa Piłsudskiego). Zażądał też osadzenia Cywińskiego w obozie w Berezie Kartuskiej). Oficerowie rozkaz wykonali: pobili dziennikarza w jego mieszkaniu na oczach domowników, w tym dzieci oraz zdemolowali redakcję pisma. Ani generał, ani sprawcy pobić nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności, natomiast osądzeni zostali pobici dziennikarze. W maju 1939 roku generał doprowadził natomiast swoim postępowaniem wobec redakcji dziennika wileńskiego – "Słowo", która broniła Stanisława Cata-Mackiewicz do samobójczej próby słynnego zagończyka i bohatera wojny polsko-bolszewickiej ppłk.Jerzego Dąmbrowskiego – "Łupaszki". Strzał oddany w klatkę piersiowa na szczęście ominął serce i zakończył się wielomiesięcznym pobytem w szpitalu.

Udział w kampanii 1939 roku

W planie operacyjnym „Wschód” był przewidziany na stanowisko dowódcy Armii „Wilno”, natomiast w planie operacyjnym „Zachód” Marszałek Polski Edward Śmigły-Rydz powierzył mu dowództwo nad swym głównym odwodem – Armią „Warszawa”, później przemianowaną na Armię „Prusy”. W zamyśle Naczelnego Wodza miał to być najsilniejszy związek operacyjny WP. W ostatecznej wersji w jej skład miało wejść dziewięć wielkich jednostek: 3, 12, 13, 19, 29, 36, 39 i 44 Dywizja Piechoty oraz Wileńska Brygada Kawalerii.

1 września 1939 po południu wraz z I rzutem Kwatery Głównej Armii przybył do koszar 18 Pułku Piechoty w Skierniewicach i objął dowództwo nad 19 i 29 DP oraz Wileńską BK tworzącymi Północne Zgrupowanie w rejonie Skierniewice–Rawa Mazowiecka–Brzeziny. 13 DP znajdowała się na Pomorzu, a 12 DP w garnizonach na terenie Okręgu Korpusu Nr VI. 3 i 39 DP (rez.) oraz część 36 DP (rez.) dopiero rozpoczęły mobilizację. 44 DP (rez.) przeszła w podporządkowanie dowódcy Armii "Łódź". Tak więc w pierwszym dniu wojny obronnej generał dysponował zaledwie 30% przydzielonych mu sił.

Armia Prusy musiała wejść do walki po przełamaniu linii obronnych Armii Łódź. Dąb-Biernacki - opierając się na meldunkach dowódcy Armii Łódź generała Rómmla - podjął próbę zaatakowania czołówki nacierających wojsk i wydał rozkazy zajęcia pozycji do natarcia. Po samodzielnie przeprowadzonym rozpoznaniu okazało się, że meldunki generała Rómmla mają niemal dobowe opóźnienie, a nieprzyjaciel jest znacznie bliżej polskich pozycji. Próby wycofania przygotowujących się do ataku polskich dywizji (19. i 29.) nie powiodły się: zostały one zaatakowane podczas marszu, a następnie rozbite. Z tego powodu Dąb-Biernacki często oskarżany jest o nieprzygotowanie Piotrkowa Trybunalskiego do obrony i obwiniany o klęskę piotrkowską.

Południowe zgrupowanie Armii Prusy dowodzone przez generała Skwarczyńskiego zostało rozproszone na skutek bitwy pod Iłżą, toteż Dąb-Biernacki rozpoczął reorganizację podległych mu wojsk na wschodnim brzegu Wisły. Naczelny Wódz powierzył mu też dowództwo sformowanego 10 września 1939 roku Frontu Północnego w skład którego oprócz Armii Prusy wchodziły też wojska Grupy Operacyjnej Wyszków oraz Samodzielnej Grupy Operacyjnej Narew. W ciągu tygodnia odbudował na pograniczu Mazowsza i Lubelszczyzny pobite dywizje, wyprowadził wojska spod niemieckiego uderzenia i skoncentrował je na północ od Zamościa.

17 września 1939 roku, z powodu sowieckiego ataku na Polskę, musiał przerwać reorganizację wojsk, przyśpieszyć marsz i zmienić jego kierunek na południowy. Próba przyjścia z pomocą wojskom Frontu Środkowego, dowodzonym przez generała Piskora, doprowadziła do drugiej bitwy pod Tomaszowem Lubelskim. Wspólne uderzenie wojsk niemieckich i sowieckich wymusiło kapitulację Frontu Północnego. Generał Dąb-Biernacki oskarżany jest przez swoich przeciwników politycznych o porzucenie walczących oddziałów, a nawet o ucieczkę z pola walki w ubraniu cywilnym[8]. Wybrana forma zaprzestania walk - scedowania obowiązku podpisania kapitulacji na dowodzącego jedną z podległych mu armii generała Przedrzymirskiego - umożliwiła nie tylko zniszczenie sprzętu i uzbrojenia, ale i uniknięcie niewoli przez tysiące żołnierzy i oficerów.

Na uchodźstwie

Generał Dąb-Biernacki przedostał się do Francji, jednak gen. Władysław Sikorski odsunął go – tak jak większość piłsudczyków – od wszelkich funkcji w Armii Polskiej na Zachodzie. Został osadzony w obozie oficerskim w Cerizay k. Angers dla „nieprawomyślnych” i „Sprawców klęski wrześniowej”. Obóz zwany był przez oficerów „Wiśniowcem” w nawiązaniu do znanego w Polsce więzienia w Wiśniczu i do znaczenia francuskiego słowa „cerise” (wiśnia). Po upadku Francji w czerwcu 1940 roku oficerowie z Cerizay ewakuowali się do Anglii na własną rękę.

Tu umieszczono ich na wysepce Bute u zachodnich wybrzeży Szkocji w dwóch obozach (Rothesay i Tignabruich) pod jedną nazwą Samodzielny Obóz Rothesay. W środowisku wojskowym wyspa Bute uważana była za obóz karny. W obozie prowadzono agitację przeciwko gen. Sikorskiemu. Przewodził temu gen. Dąb-Biernacki. W lipcu 1940 gen. Dąb-Biernacki napisał list do gen. Sikorskiego, w którym zarzucił mu odsunięcie doświadczonych dowódców, fałszywe informowanie Francuzów o przebiegu klęski wrześniowej, dzielenie oficerów na lepszych i gorszych, a także zaprzepaszczenie wojska we Francji. List ten był przyczyną postawienia autora przed sąd polowy w październiku 1940 roku i skazania na dwa i pół roku więzienia oraz degradację za „złamanie dyscypliny wojskowej i usiłowanie wywołania fermentu w szeregach żołnierskich”. W listopadzie 1940 został zwolniony z wojska. Na życzenie władz polskich Dąb-Biernacki został osadzony w więzieniu brytyjskim. Gdy w 1943 stanowisko Naczelnego Wodza objął gen. Kazimierz Sosnkowski, Dąb-Biernacki został zwolniony z więzienia i wyjechał do Irlandii, gdzie zajmował się pszczelarstwem (z wykształcenia inżynier rolnik).

Po wojnie gospodarował na farmie w Walii. Pochowany na cmentarzu w Brompton w Londynie.

Rodzina

Generał Stefan Dąb-Biernacki był żonaty z Zofią Suchorzewską (1892-1988) córką Witolda (1857-1936) i Stefanii z Gołębiowskich (1868-1937). Zofia Suchorzewska była siostrą majora rezerwy kawalerii Leona Suchorzewskiego (1894-1970) i Felicji (1893-1986), żony generała brygady Michała Pakosza.

Ze związku z Zofią Suchorzewską miał dwoje dzieci: Zofię i Józefa.

Zofia Dąb-Biernacka ps. „Jagienka” urodziła się 8 sierpnia 1919 w Łomży. W czasie wojny walczyła w szeregach Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Pełniła funkcję szefa łączności konspiracyjnej w Oddziale V Sztabu Komendy Okręgu AK Wilno. Została awansowana na kapitana i dwukrotnie odznaczona Krzyżem Walecznych. Zmarła 13 stycznia 2011 w Londynie.

Józef Dąb-Biernacki ps. „Józek” urodził się 19 marca 1924 w Wilnie. Tak jak starsza siostra był żołnierzem Armii Krajowej. Posiadał stopień kaprala podchorążego. Pełnił służbę w I plutonie 1 kompanii batalionu AK „Zośka”. W tym samym plutonie pełnił służbę plut. pchor. Andrzej Pakosz ps. „Paweł”, syn generała Michała Pakosza. „Józek” poległ 8 sierpnia 1944 na Woli.

Opinie o generale

  • płk dypl. Stefan Rowecki (opinia przedwojenna) – „Piękna przeszłość bojowo-liniowa. Dowódca kompanii i batalionu w Legionach. Dowódca pułku, brygady i dywizji (1 DP Legionów) w wojnie 1918-1920. Dotychczas wywierał poważną presję na tok wyszkolenia taktycznego wojska, niekoniecznie najlepszą. Zbyt negliżuje rolę lotnictwa i broni pancernej na wschodzie Europy. Wojnę przyszłą tutaj ciągle widzi zbyt zbliżoną do roku 1920. Jego metody z taktycznych ćwiczeń indywidualnych prowadzą do ogłupiania zarówno kierowników, jak i uczestników ćwiczeń. Reprezentuje bezwzględność i brutalność w przeprowadzeniu swoich zamierzeń. Czasem w rozwiązaniach swych może być nieprawdopodobnie ryzykowny. Umysł doktrynerski, nie nadający się do projektowania i realizowania skomplikowanych operacji. To typ dowódcy armii w wykonywaniu na przykład brutalnego, ściśle określonego zadania, na przykład przełamania lub obrony za wszelką cenę.”
  • płk Marian Romeyko – „zyskał sobie opinię jednego z najbardziej walecznych, ale stanowił jedynie typ dowódcy batalionu lub pułku śmierci. W parze z tupetem, zarozumialstwem i pewnością siebie szła tępota ogólna, wynikająca zarówno z braku wykształcenia wojskowego jak i doświadczenia na wyższym szczeblu dowodzenia. Pozostawał faktycznie nadal dowódcą batalionu i nie wyszedł poza ten zakres wiedzy taktycznej”.
  • gen. Stanisław Kopański – (opinia powojenna) „Był to oficer o rzadko spotykanej odwadze osobistej i dużej energii. Znał taktykę piechoty. Miewał w niej «sezonowe» zainteresowania (np. ustawienie ckm lub drobne patrole piechoty wysyłane na znaczne odległości). Nie miał zdolności operacyjnych ani wykształcenia w tej dziedzinie. Nie miał też praktyki dowodzenia na tym szczeblu oraz współpracy ze swym sztabem w polu. Był złym wychowawcą oficerów. Bagatelizował wartość broni pancernej. Wierzył w wyższość nad nią dywizji piechoty na terenach Polski. Zwalczał na posiedzeniach KSUS (Komitet do spraw Uzbrojenia i Sprzętu) projekty rozwoju własnej broni pancernej”.
  • gen. Leon Berbecki – gen. Dąb-Biernacki wraz z szefem żandarmerii polowej - płk. Jur Gorzechowskim zachowali się szczególnie okrutnie wobec generałów m.in. Tadeusza Rozwadowskiego i Włodzimierza Zagórskiego, którzy po zamachu majowym zostali uwięzieni w wojskowym więzieniu śledczym na Antokolu w Wilnie. Berbecki pisał m.in. „pułkownik Jur-Gorzechowski i generał Dąb-Biernacki, dowódca pierwszej dywizji Legionów, wprowadzili taki «regulamin» dla uwięzionych generałów, że graniczył on z torturami moralnymi a nawet fizycznymi.
  • gen. Juliusz Rómmel (opinia powojenna propagowana przez GZP) – „Bardzo odważny i przedsiębiorczy dowódca pułku piechoty. Sam piechur, zamiłowany w szybkich marszach, działaniach nocnych, opartych na zaskoczeniu. Niestrudzony dowódca różnych wypadów, zasadzek na tyły i flanki nieprzyjaciela, zdecydowany i przedsiębiorczy w naszej minionej wojnie z bolszewikami. Pewny siebie i swoich "doświadczeń", zarozumiały, nie uznający żadnych nowych technicznych osiągnięć na Zachodzie, które nawet wyśmiewał i którymi pogardzał. Uważał, że tylko on ma rację i tylko on zna wojnę. Zupełnie lekceważył artylerię i inne bronie techniczne, w jego głowie nie mieściło się dowodzenie wielkimi jednostkami, wyobrażał sobie, że tak samo pójdzie mu to łatwo jak dowodzenie batalionu lub kilka batalionów jak w jakimś wypadzie nocnym lub odosobnionym. Nie chciał się uczyć i zwalczał w naszej armii ludzi, którzy byli innego zdania. Narobił tym dużo szkody naszemu wojsku, bo usuwał oficerów bardzo wartościowych. Miał swoje różne ulubione "sztuczki" i sądził, że to są jego wynalazki, a w rzeczywistości te "wynalazki" już dawno były w naszych regulaminach i stosowane były wszędzie. Generał bardzo nie lubiany w wojsku, nierówny w stosunkach służbowych i nietaktowny. Uznawał tylko autorytety legionowe, innych dowódców nie słuchał. Warchoł na dużą skalę! Druga wojna światowa pokazała, że swoją odwodową, najsilniejszą armię "Prusy" zmarnował i zniszczył w ciągu jednej doby, bo tak nią dowodził, że pomieszał wszystko, wprowadzając chaos i dezorganizację u wszystkich dowódców i w ich oddziałach - a potem zwalił całą winę na swoich żołnierzy, którzy według zdania wypowiedzianego wobec Marszałka Śmigłego, "nie chcieli się bić". Typ ujemny pod każdym, wykorzystujący swoje stanowisko dla własnych korzyści materialnych.”
  • Paweł Wieczorkiewicz (historyk) – „Oburza zaś powierzenie Dębowi-Biernackiemu, skompromitowanemu doszczętnie jako dowódca i oficer w początkowym etapie kampanii, kluczowego stanowiska w kolejnej jego fazie. W bitwie pod Tomaszowem Lubelskim, gdzie jego chaotyczne dowodzenie doprowadziło do kryzysu, ponownie zbiegł z pola walki, dając dowód nie tylko braku kompetencji, ale i tchórzostwa”.

Awanse

  • chorąży – 29 września 1914
  • porucznik – 5 marca 1915 z pominięciem stopnia podporucznika
  • kapitan – 15 czerwca 1915 (15 lokata na liście starszeństwa oficerów piechoty Legionów Polskich z dnia 12 kwietnia 1917
  • major – 2 grudnia 1918
  • podpułkownik – 1919
  • pułkownik – 1 kwietnia 1920 zweryfikowany ze starszeństwem z 1 czerwca 1919
  • generał brygady – 31 marca 1924 ze starszeństwem z 1 lipca 1923 i 18. lokatą w korpusie generałów
  • generał dywizji – ze starszeństwem z 1 stycznia 1931 i 1. lokatą w korpusie generałów
  • szeregowiec – degradacja w październiku 1940

Ordery i odznaczenia

  • Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski - 11 listopada 1936
  • Krzyż Kawalerski Orderu Virtuti Militari - dekret Adj. G.L. 14871
  • Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
  • Krzyż Złoty Orderu Wojennego Virtuti Militari- dekret Adj. G.L. 14871
  • Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari (1921)
  • Krzyż Niepodległości
  • Krzyż Walecznych (czterokrotnie)
  • Złoty Krzyż Zasługi
  • Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918-1921 „Polska Swemu Obrońcy”
  • Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości
  • Krzyż Kawalerski Legii Honorowej (Francja)
  • Order Zabójcy Niedźwiedzia (Łotwa)
  • Komandor Orderu Białego Orła (Jugosławia)- 1925
  • Znak oficerski "Parasol"

 

Źródło informacji: wikipedia.org

Brak miejsc

    loading...

        15.08.1920 | Wojna polsko-bolszewicka: w czasie bitwy warszawskiej polska armia powstrzymała ofensywę bolszewicką

        Bitwa Warszawska (pot. Cud nad Wisłą) – bitwa stoczona w dniach 13–25 sierpnia 1920 w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i przekreśliła plany rozprzestrzenienia rewolucji na Europę Zachodnią. Zdaniem Edgara D’Abernon była to 18. z przełomowych bitew w historii świata. Kluczową rolę odegrał manewr Wojska Polskiego oskrzydlający Armię Czerwoną przeprowadzony przez Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego, wyprowadzony znad Wieprza 16 sierpnia, przy jednoczesnym związaniu głównych sił bolszewickich na przedpolach Warszawy.

        Prześlij wspomnienia

        01.09.1939 | Wojska niemieckie napadły o świcie bez wypowiedzenia wojny na Polskę, rozpoczynając kampanię wrześniową a tym samym II wojnę światową

        Kampania wrześniowa (inne stosowane nazwy: kampania polska 1939, wojna polska 1939, wojna obronna Polski 1939) – obrona terytorium Polski przed agresją militarną (bez określonego w prawie międzynarodowym wypowiedzenia wojny) wojsk III Rzeszy (Wehrmacht) i ZSRR (Armia Czerwona); pierwszy etap II wojny światowej. Była to pierwsza kampania II wojny światowej, trwająca od 1 września (zbrojna agresja Niemiec) do 6 października 1939, kiedy z chwilą kapitulacji SGO Polesie pod Kockiem zakończyły się walki regularnych oddziałów Wojska Polskiego z agresorami. Naczelnym Wodzem Wojska Polskiego w kampanii był marszałek Edward Rydz-Śmigły, a szefem sztabu gen. bryg. Wacław Stachiewicz. Od 3 września 1939 wojna koalicyjna Polski, Francji i Wielkiej Brytanii przeciw III Rzeszy.

        Prześlij wspomnienia

        Dodaj słowa kluczowe