Na rzece Jancy zatonął chiński statek pasażerski. Na pokładzie było 450 osób
Do zdarzenia doszło w prowincji Hebei na wschodzie kraju. Na miejscu trwa akcja ratunkowa, w której uczestniczy ponad 50 statków i 3 tys. osób. Do tej pory uratowano 13 osób; na razie wiadomo też o jednej ofierze śmiertelnej - podaje państwowa agencja Xinhua. Wśród ocalonych mają być także kapitan i główny inżynier. Z ich relacji wynika, że po tym, jak doszło do nagłego załamania pogody, statek zaczął szybko nabierać wody. Agencja zwraca uwagę, że wieczorem akcję ratunkową utrudniała zła pogoda - w okolicy, w której doszło do katastrofy, przechodził cyklon. To właśnie silny wiatr i mocne opady deszczu miały doprowadzić do tragedii.
W miejscu, w którym zatonął statek, woda ma 15 metrów głębokości. Jednostka płynęła z miasta Nankin do Czungcing w środkowej części kraju. Chińskie media podają, że po katastrofie siedem osób samodzielnie wydostało się na brzeg rzeki - to one miały zaalarmować służby ratunkowe.
Xinhua podkreśla, że na pokładzie statku znajdowało się 405 pasażerów z Chin, pięciu pracowników biur podróży i 47 członków załogi. Większość pasażerów to osoby starsze w wieku od 50 do 80 lat. Według CCTV statek był przystosowany do przewożenia maksymalnie 535 ludzi. Gazeta "Dziennik Ludowy" dodaje też, że jednostka zatonęła w ciągu zaledwie dwóch minut.
O udzielenie pilnej pomocy potrzebującym zaapelował prezydent kraju Xi Jinping. Na miejsce udał się szef rządu Li Keqiang, aby osobiście nadzorować akcję ratunkową.
***
Ekipy przeszukujące wrak statku, który przewrócił się do góry dnem na rzece Jangcy w Chinach, znalazły zwłoki 331 ofiar katastrofy. Prawie 100 osób uważanych jest nadal za zaginione - poinformowała chińska telewizja państwowa CCTV.
Poszukiwania we wnętrzu wraku umożliwiło wcześniejsze odwrócenie kadłuba statku, przywrócenie go do pionu i częściowe podniesienie go z dna rzeki. Czteropokładowy statek "Gwiazda Wschodu" (Dongfangzhixing) o wyporności 2200 ton, z 456 osobami na pokładzie wywrócił się w poniedziałek z powodu - jak wstępnie ustalono - nagłego bardzo silnego podmuchu huraganowego cyklonu. 14 osób przeżyło katastrofę, w tym kapitan i główny inżynier statku. Zostali oni zatrzymani przez policję.
Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl