34 osoby zginęły, a 67 zostało rannych w wyniku zderzenia dwóch pociągów pośpiesznych pod Piotrkowem Trybunalskim
Katastrofa kolejowa pod Piotrkowem Trybunalskim wydarzyła się 9 października 1962, 7 km od Piotrkowa Trybunalskiego, między wsią Jarosty a Moszczenicą. W wyniku zderzenia dwóch pociągów osobowych, śmierć poniosły 34 osoby, a 67 osób zostało rannych.
Okoliczności zderzenia
W zderzeniu brały udział dwa pociągi pośpieszne. Pierwszy skład był relacji Gliwice - Warszawa, drugi zaś Warszawa - Budapeszt. Kilka minut po opuszczeniu Piotrkowa Trybunalskiego, a kilkaset metrów za wsią Jarosty, około godziny 21.00, trzy ostatnie wagony pociągu pośpiesznego relacji Gliwice-Warszawa odczepiły się od całego składu i wypadły z torów blokując tym samym równoległy tor. Oprócz oderwanej części, kilka końcowych wagonów było również wykolejonych. Kilkanaście minut później nadjechał na pełnej prędkości pociąg pośpieszny relacji Warszawa-Budapeszt. Kolejarze usiłowali zatrzymać skład, jednak ze względu na warunki atmosferyczne (panowała gęsta mgła) próby nie powiodły się. Maszynista Wiesław Kolarczyk w ostatniej chwili dostrzegł światła latarek i rozpoczął hamowanie, jednak z prędkości 105 km/h zdołał zejść tylko do 90 km/h. Pociąg uderzył w oderwaną cześć składu stojącą na jego torze. Siła zderzenia była tak duża, że wielotonowe wagony spiętrzyły się na wysokość kilku pięter, a metalowe fragmenty zostały porozrzucane w promieniu stu metrów.
Kontrowersje
Do zbadania przyczyn wypadku powołano komisję, której ustalenia do dziś kwestionowane są przez naocznych świadków. Oficjalny raport mówił o 34 osobach zabitych i 67 rannych. Liczby te wielu uznaje za znacznie zaniżone, gdyż rannych przyjmowały szpitale z Piotrkowa, Tomaszowa Mazowieckiego, Rawy Mazowieckiej, Radomska i Łodzi. W ówczesnej prasie lokalnej w tamtym czasie napisano, że sam szpital w Piotrkowie przyjął 60 rannych. Prawdopodobnie ówczesne władze chciały zamaskować rozmiar katastrofy, gdyż początkowo pomoc była źle zorganizowana i brakowało powiadamiania ratunkowego (pierwsze karetki z oddalonego o 7 km Piotrkowa dojechały na miejsce po godzinie). Brakuje także jakichkolwiek informacji na temat katastrofy w archiwach państwowych, kolejowych czy policyjnych.
Po trzech dniach prac komisji ogłoszono wyniki śledztwa. Przyczyną wykolejenia wagonów była pęknięta w kilku miejscach na odcinku pięciu metrów szyna wyprodukowana z nieodpowiedniej stali, gdyż najlepszą stal Polska musiała przeznaczać na produkcję uzbrojenia w ramach Układu Warszawskiego.
W październiku 2007 roku, w 45. rocznicę wypadku, odsłonięto w miejscu zdarzenia pomnik upamiętniający ofiary katastrofy.
Historycy uznają, że władze wykorzystały katastrofę do zatuszowania w mediach wypadku podczas Defilady Wojsk Układu Warszawskiego.
Powiązane wydarzenia
Mapa
Źródła: wikipedia.org