Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami
Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami – czołowe zderzenie dwóch pociągów, do którego doszło 3 marca 2012 w miejscowości Chałupki w pobliżu Szczekocin o 20:57 na 21,3 kilometrze linii kolejowej nr 64 (Koniecpol–Kozłów). Linia ta ma odgałęzienie (łącznica kolejowa nr 570) do Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Grodziska Mazowieckiego.
Opis zdarzenia
Podczas kolizji zderzyły się dwa pociągi pospieszne: TLK 31100 „Brzechwa” spółki PKP Intercity relacji Przemyśl Główny-Warszawa Wschodnia oraz interREGIO 13126 „Jan Matejko” relacji Warszawa Wschodnia-Kraków Główny spółki Przewozy Regionalne.
W ciągu zdarzeń jakie doprowadziły do katastrofy pierwszym była awaria rozjazdu na posterunku odgałęźnym w Starzynach. Z tego powodu pociąg IR Matejko po ok. 7 minutowym oczekiwaniu pod semaforem wjazdowym został wyprawiony przez dyżurnego ruchu w Starzynach poprzez podanie sygnału zastępczego bez wskaźnika W24 informującego o jeździe na tor lewy. Zwrotnica nr 4 pozostała jednak ustawiona do jazdy na wprost, kierując pociąg na tor nr 1 (lewy, przeciwny do zwykłego kierunku jazdy na tym szlaku dla tego pociągu). Niezgodność drogi przebiegu z podanym sygnałem nie wywołała żadnej reakcji maszynisty.
Zajęcie toru nr 1 przez IR Matejko zostało wykryte przez urządzenia sterowania ruchem i z drugiej strony szlaku, na semaforze wjazdowym na posterunek Sprowa, spowodowało przełączenie na sygnał "stój" uprzednio podanego sygnału zezwalającego na jazdę pociągu TLK Brzechwa po ułożonej już drodze przebiegu, kierującej go także na tor nr 1. Dyżurna ruchu ze Sprowy, błędnie interpretując zaistniałą sytuację jako awarię urządzeń, również użyła sygnału zastępczego, wyprawiając pociąg TLK Brzechwa po torze nr 1 (prawym, zasadniczym dla tego kierunku jazdy, na tym szlaku, dla tego pociągu). Ponieważ pociąg TLK Brzechwa z powodu prac w torze nr 1 przed posterunkiem Sprowa jechał po torze lewym nr 2, dyżurna ruchu błędnie wyświetliła razem z sygnałem zastępczym wskaźnik W24 informujący o jeździe na tor lewy, choć rozjazdy kierowały na tor prawy. Paradoksalnie ten błąd mógłby zapobiec katastrofie, gdyby został potraktowany przez maszynistę pociągu TLK Brzechwa jako sygnał wątpliwy, wymagający interpretacji bezpieczniejszej, czyli w tym przypadku - zatrzymania.
Zgodnie ze znaczeniem sygnału zastępczego, po przejechaniu strefy rozjazdów z prędkością bezpieczną (nie przekraczającą 40km/h), pociąg może przyśpieszyć do prędkości maksymalnej (na tym odcinku równej 120 km/h). W chwili zderzenia (20:57) IR Matejko jechał z prędkością 50-60 km/h zaś TLK Brzechwa – 95 km/h.
Zniszczona została lokomotywa elektryczna EP09-035 ciągnąca pociąg TLK, wykoleiły się także jego dwa wagony. W pociągu Przewozów Regionalnych wykoleiła się lokomotywa ET22-1105 oraz jeden wagon.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło, że w wypadku zginęło 16 osób (w tym jedna obywatelka USA i jedna obywatelka Rosji), a kolejnych 57 zostało rannych (w tym ośmiu obcokrajowców, m.in. z Ukrainy, Mołdawii i Czech). W katastrofie zginęli maszynista, kierownik składu i konduktor pociągu interREGIO 13126, oraz maszynista i pomocnik maszynisty pociągu TLK 31100. Dwaj członkowie załogi TLK 31100 przeżyli katastrofę.
Akcja ratunkowa
Pierwsi na miejscu tragedii, po kilku minutach, pojawili się mieszkańcy okolicznych wiosek, próbujący ratować i pomagać w działaniach policji i służb ratunkowych. W akcji uczestniczyło 450 strażaków z 4 województw, 300 policjantów, funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, ochotnicy, ponadto użyto 35 samochodów ratownictwa technicznego, 2 śmigłowce ratunkowe i 13 psów, a także pociąg ratunkowy oraz wóz zabezpieczenia technicznego, potocznie nazywany "czołgiem kolejowym".
W akcji ratunkowej brali też ludzie z pobliskiej wsi Chałupki oraz mniej ranni pasażerowie pociągów, którzy dotarli na miejsce katastrofy jako pierwsi - pomoc polegała na wsparciu psychicznym i fizycznym, jak również uwalnianiu poszkodowanych z wraków pociągów, a na miejsce katastrofy przynosili koce, jedzenie i napoje dla poszkodowanych oraz dla służb ratunkowych.
Polski Czerwony Krzyż skierował do akcji ratunkowej pod Szczekocinami dwie Grupy Ratownictwa PCK: Będzin (7 ratowników, 2 ambulanse) i Kielce (5 ratowników, 1 ambulans).
Reakcja władz i instytucji pozarządowych
Na miejsce katastrofy przybyli m.in. premier Donald Tusk, ministrowie Jacek Cichocki, Bartosz Arłukowicz, Sławomir Nowak oraz prezydent Bronisław Komorowski, który ogłosił żałobę narodową obowiązującą w dniach 5 i 6 marca 2012.
Kondolencje dla bliskich ofiar katastrofy skierowała marszałek Sejmu Ewa Kopacz[13]. Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wydało komunikat, w którym przesłało wyrazy współczucia.
Reakcje międzynarodowe
W związku z katastrofą kondolencje wystosowali prezydenci: Słowacji Ivan Gašparovič, Ukrainy Wiktor Janukowicz, Czech Václav Klaus, Białorusi Alaksandr Łukaszenka, Austrii Heinz Fischer, Węgier Pál Schmitt i premier Viktor Orbán, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, premier Wielkiej Brytanii David Cameron, francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppé, przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso oraz papież Benedykt XVI – za pośrednictwem Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama złożył Polsce wyrazy współczucia z powodu katastrofy kolejowej i w imieniu rządu USA, zaoferował pomoc.
Śledztwo
Postępowanie prokuratury prowadzącej śledztwo było prowadzone równolegle w dwóch wątkach, zarówno dotyczącym bezpośrednich przyczyn wypadku jak i dotyczącym odpowiedzialności osób, które dbały o infrastrukturę oraz organizację pracy na tym odcinku.
Prokuratura zdecydowała o postawieniu zarzutów dyżurnemu ruchu ze Starzyn, jednakże z powodu jego stanu został skierowany do szpitala psychiatrycznego i nie został przesłuchany.
Raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych
Według raportu opracowanego przez Państwową Komisję Badania Wypadków Kolejowych przyczyną czołowego zderzenia pociągów pod Szczekocinami były błędy i zaniedbania po stronie pracowników PKP Polskich Linii Kolejowych, w tym nieznajomość działania urządzeń obsługiwanych przez dyżurnych ruchu posterunków odgałęźnych Sprowa i Starzyny. W raporcie zwrócono też uwagę na niedostateczną czujność maszynistów obydwu pociągów, którzy kontynuowali jazdę, pomimo otrzymania sygnałów zastępczych bez i ze wskaźnikiem W24, podczas gdy rozjazdy kierowały na tor odpowiednio lewy i prawy, czyli niezgodnie z podawanymi sygnałami.
Powiązane wydarzenia
Mapa
Źródła: wikipedia.org